– Jako młody aktor grałem w „Zemście”, a jako bardzo dojrzały Radosta w telewizyjnych „Ślubach panieńskich”. Wiem, że zwłaszcza „wędzidło” wiersza wymaga dużej technicznej wprawy. Aktor-amator połamałby sobie zęby – mówi Jerzy Stuhr, reżyserujący jednoaktówkę „Świeczka zgasła” w ramach spektaklu „Trzy razy Fredro”.