– Była w bardzo kiepskiej kondycji psychicznej, czuła się osamotniona. Problemem było to, że jej stosunek do realiów radzieckich przekładał się na jej życie osobiste. Praca męża w Związku Radzieckim dawała jednak rodzinie dochody, o których w Polsce mogliby tylko pomarzyć – mówi Urszula Grabowska o swojej bohaterce ze spektaklu „Czarnobyl. Cztery dni w kwietniu”.