– Muszę jednak podkreślić, że patrzy się na to z przyjemnością. W końcu Teatr Telewizji to nie musi być taka żelazna klasyka typu Szekspir, nasi romantycy, czy wielcy dramatopisarze rosyjscy – mówi Zdzisław Pietrasik, krytyk filmowy i teatralny, szef działu kulturalnego tygodnika „Polityka”.