– Nie było tu mowy, żeby któreś z nas odpuszczało, co czasem się zdarza na innych planach – ze zmęczenia, czy braku koncentracji i wtedy reżyser przywołuje do porządku. Tu nikt nas nie musiał mobilizować – mówi Agnieszka Warchulska o pracy na planie spektaklu „Przyjęcie” Mike’a Leigha w reżyserii Krzysztofa Zaleskiego.