– To komediodramat, do tego napisany lekką ręką, a że dotyczy życia, to musi dotyczyć także śmierci. Oglądanie tego spektaklu to nie udręka, lecz rozkosz, dzięki wspaniałym aktorom – mówi Jan Englert, reżyser przedstawienia „Udręka życia” Hanocha Levina.