– Słyszałem, że są ludzie, których dopinguje jakiś poziom stresu na planie. Ja po prostu tego nie potrzebuję i wręcz nie znoszę, kiedy ktoś, czy coś mi przeszkadza. A tu wszystko służy temu, żeby czuć się dobrze i jak najlepiej wykonać swoją robotę – mówi Andrzej Zieliński, grający rolę Szymona w spektaklu Teatru Telewizji „Brancz” Juliusza Machulskiego.