– Mańka, którą ja gram, jest osobą nowoczesną i charakteryzującą się współczesnym myśleniem i podejściem do życia. Chciałaby ona, żeby Kowalscy i Nowakowie, czyli dwie rodziny, które spotkały się przy okazji tytułowych zaręczyn jakoś się porozumiały. Ale jak to bywa, gdy ludzie się różnią, ale chcą się gdzieś jednak spotkać to jest wiele zabawnych sytuacji – mówi Marta Ścisłowicz, grająca rolę Marii w spektaklu Teatru Telewizji „Zaręczyny” Wojciecha Tomczyka w reżyserii Wojciecha Nowaka.