Ravensbrück – miasto kobiet
Monodram Barbary Prokopowicz w reżyserii Zbigniewa Brzozy. Spektakl na podstawie wspomnień Wandy Półtawskiej „I boję się snów...” o obozowej codzienności więźniarek – królików doświadczalnych, ofiar pseudomedycznych eksperymentów prowadzonych przez Niemców w Ravensbrück.
Grupa kilkudziesięciu Polek stała się ofiarą testowania metody walki z gangreną, atakującą niemieckich żołnierzy na froncie – kobiety miały infekowane bakteriami nogi, co skutkowało potwornym bólem, bliznami, kalectwem a nawet śmiercią. Przedstawienie jest wzruszającą, wspaniale zagraną i wyreżyserowaną, ponadczasową opowieścią o walce o godność i podmiotowość człowieka, rozgrywanej w najtrudniejszych z możliwych warunkach. Oprócz obrazów obozowych okrucieństw równie ważna jest tu historia kobiecej solidarności, empatii i dobroci współwięźniarek, bardzo silnych duchem, heroicznych osób, zespolonych ponad narodowymi więzami.
Była więźniarka toczy swoją opowieść o obozowych koszmarach wespół z samą sobą sprzed lat – ze swoim drugim wcieleniem utrwalonym na taśmie video, kobietą młodszą o lat kilkanaście, ubraną w pasiak, z ogoloną głową. Bohaterka w tych dwóch odsłonach: realnej i filmowej relacjonuje kolejne epizody gehenny, przywołując konkretne osoby i sytuacje, obrazy kobiet, które straciły życie i tych, które przeżyły, stając się kalekami z potwornymi bliznami na nogach. Opowiada o zbrodniach, ale też o sposobach na ukrywanie się na terenie obozu pośród innych współwięźniarek, o wyprowadzaniu w pole nazistów starających się unicestwić wszelkie ślady okrutnych eksperymentów. Finałowe sceny, już po wyzwoleniu obozu przedstawiają jeszcze inny wymiar ludzkiej podłości i zezwierzęcenia: oto żołnierze Armii Radzieckiej zamiast pomóc kobietom opuszczającym Ravensbrück próbują je zgwałcić w drodze do domu, dopełniając niejako ich wojenną traumę.