Maciej Stuhr najbardziej niepokoił się, czy widzowie telewizyjni odbiorą spektakl równie dobrze, jak w teatrze żywego planu. Jego zdaniem „Boska!” to sztuka o uniwersalnej wymowie. Opowiada o tym, że w sztuce zaspokojenie potrzeb serca bywa ważniejsze od osiągnięć.