Teatr Telewizji TVP

Matka

Napisana w 1924 roku „Matka” to jeden z najgłośniejszych i najczęściej wystawianych dramatów Stanisława Ignacego Witkiewicza. Spektakl w reżyserii Jerzego Jarockiego należy do Złotej Setki Teatru Telewizji.

Jerzy Jarocki inscenizował tę sztukę dwukrotnie, w 1964 i 1972 roku. Ten ostatni spektakl, zrealizowany na deskach Starego Teatru w Krakowie, z biegiem czasu obrósł legendą. Niezwykle precyzyjna, niemal matematyczna – jak pisali niektórzy krytycy – inscenizacja zdobyła sobie wielu przeciwników i zaprzysięgłych entuzjastów. Z czasem okazało się, że zdecydowanie więcej jest tych drugich. Jarockiego chwalono zwłaszcza za świetne oddanie nadrealistyczno – groteskowej poetyki Witkacego. Podkreślano urodę scenografii, operującej nagłym, czasem ekspresjonistycznym kontrastem i malarską niespodzianką. Duże wrażenie zrobiła popisowa synchronizacja światła, ruchu, barw i muzyki.

Pochlebne recenzje zebrali aktorzy. Ich gra – „nierzeczywista” i sztuczna, pełna „zdeformowanych” gestów, ruchu i mimiki stwarzała wrażenie obcowania ze światem pozarealnym, niepodobnym do codziennego życia. Wielkie kreacje stworzyli Ewa Lassek i Marek Walczewski. Matka w wykonaniu tej pierwszej była „groteskowa i patetyczna, wulgarna i dystyngowana, obłąkana i przerażająco trzeźwa, budząca śmiech i litość, a nade wszystko prawdziwa, ludzka w swym bezbrzeżnym udręczeniu i smutku”. Walczewski zaś imponował wręcz cyrkową zręcznością, tańcząc na rozchwianej szafie, czy zwijając się w pozycję embriona na kolanach Lassek. Choć postać, którą stworzył to właściwie mieszanka clowna i kabotyna, aktorowi udało się nadać jej rys autentycznego tragizmu.

Leon Węgorzewski jest pół sierotą wychowywanym przez nadopiekuńczą matkę Janinę. Jego ojciec zmarł, gdy chłopiec miał zaledwie 3 miesiące. Leon nigdzie nie pracuje, bo cały czas poświęca na rozmyślanie o własnym systemie filozoficzno – historiozoficznym. Wg niego ludzkość nieuchronnie zbliża się do katastrofy, polegającej na całkowitej zatracie potrzeb metafizycznych. Społeczeństwa pozbawione możności odczuwania Tajemnicy Istnienia stają się podobne do bezdusznych, „zbydlęconych” mechanizmów.

Leon jednak zdolny jest tylko do wyłożenia swych koncepcji w trzydziestosześciostronicowej broszurze i podczas odczytu, który kończy się burdą. Nie stać go już na czyn, na praktyczne działania, mające zapobiec cywilizacyjnemu upadkowi.

Finansowo Węgorzewski jest całkowicie zależny od matki, zarabiającej robótkami na drutach. Każe jej nawet żywić swą narzeczoną Zofię Plejtus i jej ojca. Zaharowana do granic wytrzymałości Janina próbuje podtrzymywać nadwątlone siły alkoholem i narkotykami.

Tymczasem Leon szaleje. Wdaje się w romans z podstarzałą milionerką, zostaje tajnym agentem, a w dodatku żeni z Zofią, którą następnie sprowadza na drogę nierządu. Jego sytuacja finansowa zdecydowanie się poprawia.

Stara się namówić matkę, by zaprzestała robótek na drutach. Za późno. Udręczona kobieta traci wzrok, a niedługo później umiera.

Obsada: Ewa Lassek (Matka), Marek Walczewski (Leon), Ewa Dałkowska (Zofia Plejtus), Wiktor Sadecki (Apolinary Plejtus), Halina Wojtacha (Dorota), Jerzy Bińczycki (Nieznajomy), Kazimierz Kaczor (Joachim Cielęciewicz), Zofia Niwińska (Lucyna Beer), Roman Stankiewicz (Alfred hr. de la Trefouille), Jerzy Święch (Wojciech de Pokorya Pęcherzewicz), Jerzy Trela (Antoni Murdel - Bęski), Zofia Więcławówna (Józefa Obrock).

Czas: 87 min
Autor: Stanisław Ignacy Witkiewicz
Scenariusz: Jerzy Jarocki
Scenografia: Krystyna Zachwatowicz
Muzyka: Stanisław Radwan
Realizacja TV: Barbara Borys-Damięcka

PREMIERA 1976