W Teatrze Telewizji zacząłem od Syna w „Żołnierzach” Ernesta Brylla, u Kazia Kutza. Długo miałem chłopięcy wygląd, więc do takich też ról mnie angażowali. Zmieniło się, gdy chłopiec przytył i zaczął siwieć – swoją współpracę z Teatrem Telewizji wspomina Marian Opania.