– Biorąc pod uwagę obyczajowość tamtych czasów, lat dwudziestych, jej relacja z Heideggerem nie da się porównać z niczym obecnym. Poza tym, czymś tajemniczym, trudno zrozumiałym było ich ponowne spotkanie po wojnie, po tym co się zdarzyło. Po Holokauście, którego ona była ofiarą, podczas gdy on był ideologiem nazistów – mówi Agnieszka Grochowska, grająca rolę Hannah Arendt we wcześniejszym okresie życia w sztuce „Rzecz o banalności miłości” Savyon Liebrecht.