Panna Maliczewska, reż. J. Słotwiński
Dramat Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Józefa Słotwińskiego. Spektakl powstał w 1969 roku.
„Panna Maliczewska” po raz pierwszy została wystawiona w teatrze lwowskim w 1910 r. Choć rzeczywistość społeczna i obyczajowość zmieniły się od tamtego czasu radykalnie, nie zmienione pozostały pewne zjawiska: podwójna moralność, mechanizm robienia kariery dzięki protekcji i układom, zdeterminowanie ludzkiej świadomości przez pieniądze i pozycję zawodową czy towarzyską.
Czas nie zniszczył też walorów scenicznych sztuki, napisanej z dramaturgicznym wyczuciem przez zawodową aktorkę, i przede wszystkim – psychologicznej prawdy postaci. Dotyczy to nie tylko głównej bohaterki, młodej statystki teatralnej, która przy pomocy protektorów chce zrobić karierę i wyrwać się z nędzy, lecz także osób z jej otoczenia, bowiem degrengolada moralna Stefci Maliczewskiej staje się źródłem również ich autentycznych dramatów.
Panna Maliczewska, naiwna 19-latka, może niezbyt mądra, ale wrażliwa i ambitna, obdarzona przez naturę urodą i zalążkiem talentu, mieszka kątem w ponurej izbie będącej skrzyżowaniem pralni, suszarni i sypialni dla biedaków. Rzekomo dobroduszna gospodyni Żelazna popycha niewypłacalną lokatorkę w ramiona Dauma, dość zamożnego mecenasa. Stefka, choć początkowo gwałtownie protestuje, zostaje jego utrzymanką.
Ma wiele długów do spłacenia i jedno wielkie marzenie – dostać prawdziwą rolę, trafić na afisz. Z determinacją poszukuje człowieka, który poszedłby do dyrektora teatru i wstawił się za nią. Nie czyni tego Daum, który wstydzi się związku z metresą, w dodatku z dziewczyną „z nizin”, ani jego kolega po fachu Bogucki, młodszy, przystojny i czarujący, który zwodzi panną Maliczewską słodkimi obietnicami, by osiągnąć swój cel...