Teatr Telewizji TVP

Pierwszy września

Sztuka Wojciecha Bieńki w reżyserii Krzysztofa Langa. Spektakl z 2007 roku.

1 września 1939 roku. Dla tych, którzy pamiętają ten dzień, był on najstraszniejszym w ich życiu. Mało kto wtedy przypuszczał, że wojna potrwa tak długo i zbierze tak krwawe żniwo. Jej wybuch położył kres planom i marzeniom. W jednej chwili ludziom zawalił się świat.

Wojciech Bieńko (rocznik 1933), warszawiak, mały powstaniec, matematyk z wykształcenia i pisarz z powołania, pokazuje w swoim dramacie ten przełomowy moment na przykładzie warszawskiej rodziny Wojtowiczów. Ukazane w sztuce wydarzenia rozgrywają się w dwóch płaszczyznach czasowych: współcześnie i w ciągu dwóch dni 1939 roku. Narrator opowieści, Leopold, teraz 90-letni staruszek, ostatni z rodziny, dożywa swoich dni w Domu Aktora w Skolimowie. Otoczony rodzinnymi pamiątkami i zdjęciami, wspomina tamte chwile i swoich bliskich.

31 sierpnia 1939 roku w domu Wojtowiczów rozegrało się wiele ważnych wydarzeń. Tego dnia Anna, córka Aleksandra i Zofii, oświadcza rodzicom, że podjęła decyzję o wstąpieniu do klasztoru. Obdarzona pięknym głosem, dziewczyna odrzuca możliwość zrobienia międzynarodowej kariery. Zamiast sztuce chce się poświęcić Bogu. Matka przyjmuje jej decyzję z bólem, ale nie protestuje, uważa, że nie ma prawa dyskutować o powołaniu. Ojciec, ateista i pragmatyk, doszukuje się w postanowieniu Anny swojej winy. Docieka, gdzie on i żona popełnili błąd, że córka opuszcza rodzinny dom, odwraca się od świata.

Tego samego też dnia wychodzi z więzienia starszy syn Wojtowiczów, Eugeniusz. Ten uzdolniony matematyk, student wydziału elektrycznego, wstąpił do partii komunistycznej i został aresztowany za działalność w jej szeregach. Dla ojca, zdeklarowanego piłsudczyka, bohatera wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku, odznaczonego krzyżem Virtuti Militari, synowska zdrada ideałów jest jeszcze boleśniejsza niż niepojęta decyzja córki.

Wojtowicz uważa, że w pewnym sensie stracił dwoje ukochanych dzieci. Poczucia straty dopełnia najmłodszy Leopold, birbant i hulaka. Poldek kpi zarówno z ideałów wyznawanych przez ojca, jak i brata, śmieszą go ich moralne i polityczne dylematy. Ze swoją dziewczyną Lalą, równie beztroską jak on, pragnie się cieszyć życiem. Nie chce słuchać o wojnie, nie dopuszcza do siebie myśli o jej ewentualnym wybuchu. Mijają kolejne godziny. Aleksander szykuje się do następnego dnia. Nie ma złudzeń, wie, że wojna jest nieunikniona. Jako lekarz ma pełnić służbę w szpitalu. Kiedy Eugeniusz prosi go o pomoc w załatwieniu wojskowego przydziału, ojciec początkowo kpi z niego, że nagle przypomniał sobie o ojczyźnie. Wykonuje jednak telefon do znajomego generała i załatwia przydział dla syna. Przypadkowo słyszy w ogrodzie rozmowę Eugeniusza z jego dawną dziewczyną, Krysią. Choć w innych okolicznościach słowa młodych miałyby dla całej rodziny wielkie znaczenie, teraz wydają się mało istotne.

O świcie domowników budzi dzwonek telefonu: dowiadują się, że Niemcy zaatakowały Polskę. Aleksander i Eugeniusz, żegnani przez bliskich, udają się do szpitala, obiecują wpaść wieczorem. Nie wiedzą, że już nigdy ich nie zobaczą.

Autor: Wojciech Bieńko
Reżyseria: Krzysztof Lang
Zdjęcia: Adam Sikora
Scenografia: Ewa i Andrzej Przybyłowie
Kostiumy: Dorota Roqueplo
Muzyka: Stanisław Syrewicz 
Montaż: Ewa Szmal

Obsada: Daniel Olbrychski (Aleksander Wojtowicz), Maria Pakulnis (Zofia, żona Aleksandra), Maciej Zakościelny (Eugeniusz), Agnieszka Judycka (Anna), Cezary Łukaszewicz (Poldek), Ryszard Barycz (Leopold, narrator), Elżbieta Jarosik (Pela), Maria Niklińska (Lala), Olga Sarzyńska (Krystyna), Katarzyna Skarżanka (Pielęgniarka)