Teatr Telewizji TVP

Don Juan, reż. L. Wosiewicz

Molier, czyli wielka teatralna klasyka. Do Złotej Setki Teatru Telewizji włączona została inscenizacja dokonana przez Leszka Wosiewicza.

„»Don Juan« jest sztuką wieczyście aktualną, która wraca na scenę w okresach wielkich przemian. Zrodzona z gniewu Moliera przeciw nieprawościom jego czasu (...) była przedmiotem ataku Kościoła, jezuitów i stowarzyszeń katolickich oskarżających ją o ateizm i bluźnierstwo. Po jej opublikowaniu nawoływano do spalenia Moliera. Ponieważ nie była wystawiana – właściwie zaginęła. Pojawiła się ponownie w czasie Wiosny Ludów. Prawdziwy renesans sztuki nastąpił jednak w czasach współczesnych” – mówił prof. Bohdan Korzeniewski, tłumacz, który od dziesięcioleci niegraną komedię Moliera przywrócił polskiej scenie.

„Don Juana” napisał Molier w 1665 roku w wielkim pośpiechu, gdy zakaz wystawiania „Świętoszka” zmusił go do natychmiastowego zapełnienia luki repertuarowej. Po premierze nad głową autora zebrały się czarne chmury, choć jego królewski protektor Ludwik XIV próbował bagatelizować „niemoralność” sztuki i bluźnierstwa bohatera, tłumacząc, że bezbożnik „źle na nich wychodzi”. Już na drugim przedstawieniu Molier musiał skreślić niektóre ustępy, a po piętnastym poradzono mu, by zdjął sztukę z afisza.

Legenda o „uwodzicielu z Sewilli”, zrodzona pierwotnie w Hiszpanii, później przyswojona na scenach włoskiej i francuskiej, inspirowała wielu twórców – i przed Molierem, i po nim, inspiruje także współcześnie. Jednak – jak podkreśla Tadeusz Boy-Żeleński, wytrawny znawca Moliera – „donżuaństwo” Molierowskiego bohatera jest tylko jednym z rysów jego charakteru, wcale nie najważniejszym. Młody panicz – wyniosły, ironiczny, który lubi „swobodę w miłości” i bez ogródek przyznaje: „mam jakąś naturalną skłonność, aby ulegać wszystkiemu, co mnie pociąga” – to raczej zimny łowca wrażeń i znudzony intelektualista. Jego inteligencja przeradza się w przewrotność, zaś poczucie bezkarności pozwala kpić ze wszystkiego i wszystkich.

Autorska koncepcja przedstawienia Leszka Wosiewicza zmierza do uwspółcześnienia „Don Juana”. Sztuka rozgrywa się we współczesnej scenerii, we wnętrzu jakiejś opustoszałej budowli. Właściwie ani scenografia, ani kostiumy nie wiążą jej z żadną epoką; ten dramat mógłby rozegrać się zawsze i wszędzie. Historyczny czas zdarzeń przypominają jedynie sceny pantomimiczne odgrywane na jarmarcznej scenie.

Don Juan i jego wierny sługa Sganarel również jawią się jako postaci współczesne, ludzie nieco cyniczni, prowokujący, zbuntowani przeciw losowi i Bogu. Różne występki bohatera zdają się schodzić na dalszy plan, na czoło wysuwa się grzech hipokryzji.

Don Juan w interpretacji Andrzeja Seweryna pozostaje przy tym do końca zagadką – także dla samego siebie. Wybitny aktor, pierwszy cudzoziemiec zatrudniony na stałe w Comédie-Française, właśnie tą rolą zaczynał pracę na narodowej scenie francuskiej, odnosząc olbrzymi sukces. Przedstawienie w reżyserii Jacques’a Lassalle'a zainaugurowało prestiżowy festiwal teatralny w Avignon w 1993 roku, a kreacja Polaka zachwyciła widzów i krytyków.

Autor: Molier
Przekład: Bohdan Korzeniewski
Reżyseria: Leszek Wosiewicz
Scenografia: Maksymilian Kreutz
Kostiumy: Jagna Janicka
Muzyka: Henryk Kuźniak
Zdjęcia: Marek Dawid
Montaż: Krzysztof Janiszewski

Obsada: Andrzej Seweryn (Don Juan), Zbigniew Zamachowski (Sganarel), Grażyna Szapołowska (Elwira), Jan Nowicki(Komandor), Henryk Machalica (Don Luis), Grzegorz Damięcki (Don Karlos), Krzysztof Kowalewski (Pan Niedziela),Tomasz Sapryk (Fiołek), Piotr Gąsowski (Guzman), Ignacy Machowski (Żebrak), Ewa Bułhak (Karolka), Dariusz Kurzelewski (Piotruś), Beata Gołębiewska (Marcysia), Władysław Barański (Rózeczka), Andrzej Zieliński (Don Alonso), Marek Barbasiewicz (Narrator) oraz Ryszard Kleczyński, Ryszard Kluge, Jolanta Pankowska, Andrzej Pankowski, Janusz Porębski, Przemysław Prydygier, Jacek Sołtysiak, Adam Szyszkowski.