Koniec XIX wieku w Londynie. Anarchista Alfred Verloc jest rosyjskim agentem. Na zlecenie ambasady Rosji ma przeprowadzić zamach bombowy na obserwatorium Greenwich.
Praca w królewskim obserwatorium w Greenwich za dnia nigdy nie była zbyt emocjonująca. Nocami naukowcy wpatrywali się w niebo, poszukując nowych ciał niebieskich, w świetle słońca dokonywali żmudnych obliczeń. Tym też zajmowali się 15 lutego 1894 roku. Jednak po południu, kwadrans przed szóstą, spokój badaczy zakłócił huk eksplozji. Na zewnątrz, w otaczającym placówkę parku, grupka gapiów zebrała się wokół ciężko rannego człowieka. Ślady krwi na śniegu wskazywały, że gdy mężczyzna próbował podłożyć bombę pod murem obserwatorium, nastąpiła przedwczesna detonacja. Niedoszły zamachowiec, zidentyfikowany przez policję jako Francuz Martial Bourdin, nie przeżył tego wypadku, zabierając do grobu tajemnicę ataku na królewskie obserwatorium.
Gorzka komedia, której bohaterem jest „tajny klient”, osoba wynajmowana przez pracodawców do sprawdzenia jakości pracy podległych im pracowników. To taki współczesny „rewizor”, wcielający się w zwykłego klienta restauracji, banku, sklepu, punktu usługowego czy szkoły tańca. Motywy jego działania są czyste – sprawdzenie jakości świadczonych usług i odpowiedniego stosunku do klienta. Ale metoda jest dwuznaczna moralnie, opiera się bowiem na prowokacji, kłamstwie, wprowadzaniu w błąd i wykorzystaniu słabości pracownika.
Spektakl otrzymał III nagrodę za reżyserię (Wojciech Pitala) podczas 1. edycji festiwalu Teatroteka Fest w 2017 roku.
Autor: Igor Gorzkowski
Reżyseria: Wojciech Pitala
Scenografia: Ewa Gdowiok
Kostiumy: Ewa Gdowiok, Justyna Gwizd, Agnieszka Kozyra
Muzyka: Atanas Valkov
Zdjęcia: Wojciech Suleżycki
Montaż: Maciej Szydłowski
Obsada: Tomasz Borkowski (Tajny klient), Jędrzej Taranek (Marek), Matylda Damięcka (Dagmara), Lidia Sadowa (Alicja), Tomasz Nosiński (Artur), Wojciech Kalita (Damian), Mateusz Baran (Krzysztof / Agent specjalny), Aleksandra Nowosadko (Basia), Mateusz Banasiuk (Maciek), Arkadiusz Janiczek (Adam), Katarzyna Kołeczek (Właścicielka restauracji)
Jako tajny współpracownik Mieczysław Białas doprowadził do wielu wsyp, aresztowań i wyroków śmierci. Był kamuflowany przez funkcjonariuszy UB, specjalnie kierujących podejrzenia na innych uczestników zdarzeń.
Szczególnie tragiczne było wydanie własnego brata, walczącego w 6. Brygadzie Wileńskiej, a po aresztowaniu nakłanianie go do zeznań. Do końca życia pozostał jednak nierozpoznany przez otoczenie jako agent bezpieki. Kamuflaż okazał się doskonały.
Matka chłopców była już aresztowana i odbywała karę kilku lat więzienia – za pomoc udzielaną partyzantom. Po podpisaniu deklaracji współpracy Mietek został oznaczony kryptonimem „Małachowski” (zmienionym później na kryptonim „Michał”).
Agent został przerzucony na teren powiatu Sokołów Podlaski i wprowadzony do akcji. Już jego pierwsze działania przyniosły resortowi sukces.
Pod pozorem spotkania z bratem z okazji Świąt Wielkanocnych odwiedził obozowisko oddziału porucznika Józefa L. Małczuka „Brzaska” (komendanta powiatu Sokołów Podlaski).
Było ono w tym czasie wizytowane również przez szereg osób z miejscowej siatki konspiracyjnej, co pozwoliło resortowi zrzucić odpowiedzialność na inną osobę, kamuflując rzeczywistego sprawcę likwidacji pododdziału. Agent „Małachowski” poinformował szefa PUBP w Sokołowie Podlaskim o miejscu postoju partyzantów.
W wyniku obławy poległ por. „Brzask” i dwaj jego żołnierze. Korzystając z wiedzy „Małachowskiego” „zdjęto” też całą rozpracowaną siatkę „Huzara” i „Brzaska” z rejonu Jabłonny. Aresztowania objęły łącznie 64 osoby. To tylko przykład jednej z wielu jego „udanych” akcji.
Los agenta „Michała” został z kolei wyznaczony przez przełożonych z resortu, którzy nie zapomnieli o nim do końca jego życia. Został przeniesiony w inny rejon Polski, gdzie kontynuował naukę. W PRL zrobił karierę. Został członkiem partii, pracował jako wicedyrektor jednej z wrocławskich szkół średnich. Jako agent był czynny jeszcze przez wiele lat.
W ostatnim okresie życia poprosił o zwolnienie z obowiązków TW, gdyż liczne funkcje w pracy organizacyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nie pozwalały mu na sprawne wykonywanie zadań. Zmarł 16 grudnia 1981 r. jako zasłużony pedagog i „wychowawca wielu pokoleń młodzieży”.
Był także poetą i pozostawił po sobie szereg wysoko ocenianych przez specjalistów wierszy. Opisywały one autentyczne wydarzenia: śmierć jego brata – „Boruty”, sprofanowanie jego grobu przez żołnierzy KBW, aresztowanie i proces matki, agenturalną misję na Podlasiu, likwidację patrolu ppor. „Brzaska”, likwidację patrolu „Arkadka” – itp. W wierszach opisywał to, czego sam doświadczył, ale nikt nie domyślał się z jakiej perspektywy! Czytelnikom jego poezji nigdy pewnie nie przyszło do głowy, że to, co wydawało im się „licencją poetycką” jest tragicznie realne…
Telewizyjna wersja spektaklu, którego premiera odbyła się w Starym Teatrze im. H. Modrzejewskiej w Krakowie 17 maja 1992 roku. „Tak zwana ludzkość w obłędzie” to tytuł ostatniej, zaginionej sztuki Stanisława Ignacego Witkiewicza (1885-1939). Właściwie zachował się tylko jej tytuł, obsada i daty: „Komponowanie zaczęte 6-7 V 1938. (...) Pisanie zaczęte 1 VI...”.
Poruszający, dojrzały i głęboki dramat o rozpadzie rodziny, w której nadwerężone zostały osobiste relacje i odwrócone zwyczajowe role – dzieci zastępują nieobecnych rodziców i niestety nie potrafią w narzuconych sytuacjach poradzić sobie z emocjami. Autorka przedstawia bardzo bogaty świat, w którym oprócz nieszczęścia, samotności, niespełnienia jest także miejsce na miłość i nadzieję. Być może w nowych dramatycznych okolicznościach zerwane więzi będą się mogły odrodzić?
Martha od lat jest alkoholiczką. Samotnie wychowuje dwoje dzieci. Mąż zostawił ją dla skośnookiej kochanki. Opiekuje się nią niepełnoletni syn, Henry. Jej młodsza córka Mia przejawia agresywne, aspołeczne zachowania. Dzieci nienawidzą ojca. Czują się przez niego zdradzone i opuszczone. Niestety matka obecna fizycznie, staje się nieobecna umysłem i duchem – coraz bardziej popada w alkoholową chorobę. Miedzy nią i synem Henrym nawiązała się dwuznaczna relacja - toksyczny związek, w którym matka całkowicie uzależniła od siebie syna. Henry zdaje sobie sprawę z manipulacji, jakim jest poddawany. Martha obiecała synowi, że dobrowolnie pójdzie na odwyk, ale wszelkimi sposobami stara się do tego nie dopuścić.
7 października 2012 w hali produkcyjnej TVP zakończyły się zdjęcia do telewizyjnej wersji „Tanga” Sławomira Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego. 10 października dotarła tragiczna wiadomość o nagłej śmierci Reżysera. Dalsze prace nad spektaklem – montaż i udźwiękowienie – przebiegły z udziałem najbliższych współpracowników Profesora, pod kierunkiem Jana Englerta, odtwórcy jednej z ról w spektaklu i dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie, gdzie 29 października 2009 roku na Scenie przy Wierzbowej miała miejsce premiera przedstawienia.
Jerzy Jarocki już po raz drugi w swej karierze sięgnął po „Tango”, jedną z wcześniejszych, a jednocześnie najsławniejszych sztuk Sławomira Mrożka. Ta tragikomedia, utrzymana w poetyce groteski, tylko z pozoru wydaje się zabawna. Jest utworem demaskującym prymitywny i brutalny ustrój totalitarny. Jest również kpiną z tak zwanej elity intelektualnej, która w swych eksperymentach często podąża drogą prowadzącą do zniewolenia. To wybitna inscenizacja Jarockiego. Reżyser wraz ze scenografem Jerzym Jukiem Kowarskim odnaleźli współczesne brzmienie i na nowo odkryli strukturę sztuki Mrożka. Właśnie te strukturalne – architektoniczne rozwiązania inscenizacyjne są tak odkrywcze i nowatorskie. Trzyaktowy dramat został podzielony na dwie części i dwie przestrzenie.
Jak zawsze w swoich przedstawieniach, Jerzy Jarocki i tym razem postawił na znakomitych aktorów. Każda z postaci kreowanych przez Jana Englerta, Ewę Wiśniewską, Jana Frycza, Katarzynę Gniewkowską, Marcina Hycnara, Grzegorza Małeckiego czy Kamillę Baar nabrała indywidualnego wyrazu, każda ma swoją oryginalną historię.
Telewizyjna wersja „Tanga” nie jest prostym „przeniesieniem” spektaklu teatralnego do studia TV. Jerzy Jarocki dokonał specjalnie dla potrzeb Teatru TV kolejnego opracowania tekstu, a dekoracja teatralna została przystosowana przez scenografa Jerzego Juka Kowarskiego do potrzeb realizacji telewizyjnej, której podjął się znakomity operator – Zbigniew Wichłacz.
Autor: Sławomir Mrożek
Reżyseria: Jerzy Jarocki
Realizacja TV: Zbigniew Wichłacz
Scenografia: Jerzy Juk Kowarski
Opracowanie muzyczne: Stanisław Radwan
Choreografia: Leszek Bzdyl
Układ scen walki: Wiesław Chmieliński
Obsada: Kamilla Baar (Ala), Katarzyna Gniewkowska (Eleonora), Ewa Wisniewska (Eugenia), Jan Frycz (Stomil), Marcin Hycnar (Artur), Grzegorz Małecki (Edek), Jan Englert (Eugeniusz).
Najznakomitszy i najpopularniejszy w Polsce, znany na świecie utwór „klasyka” rodzimej dramaturgii współczesnej Sławomira Mrożka. Jest to telewizyjna wersja przedstawienia, przygotowanego przez Macieja Englerta na Scenie w Baraku Teatru Współczesnego w Warszawie (premiera 1997).
Gwiazdorska obsada znakomicie wydobywa wciąż aktualne sensy utworu, utrzymanego w charakterystycznej dla autora konwencji groteski.
Błyskotliwa, zrealizowana we wnętrzach naturalnych, adaptacja klasycznej sztuki Moliera, dokonana przez Andrzeja Seweryna, gwiazdę Comedie Francaise. Spektakl przygotowywano niezwykle pieczołowicie. Same próby trwały prawie miesiąc – rzecz rzadko spotykana w Teatrze Telewizji. Reżyserowi udało się zgromadzić na planie znakomitą obsadę. Niejakim zaskoczeniem jest powierzenie roli tytułowej Michałowi Żebrowskiemu.
Trzydziestolatek o urodzie romantycznego amanta w roli Tartuffe'a? Wszak sceniczny wizerunek Molierowskiego „świętoszka” do tej pory kojarzył się raczej z antypatycznym, podstarzałym, z trudem panującym nad chucią materialistą, ukrywającym prawdziwe oblicze za maską dewocji. Zdziwienie staje się mniejsze, gdy spojrzeć kto gra Elmirę, żonę Orgona, a zarazem obiekt pożądania Tartuffe'a. W tej roli wystąpiła Magdalena Cielecka, rówieśnica Żebrowskiego. W spektaklu Seweryna Elmira jest zatem niewiele starsza od dzieci Orgona, a co za tym idzie jej pełne erotycznego napięcia gry z Tartuffem nabierają dodatkowej pikanterii.
W tłumaczeniu Bohdana Korzeniewskiego (w przeciwieństwie do Boya) Tartuffe jest przede wszystkim obłudnikiem, a dopiero potem religijnym hochsztaplerem. Znalazło to potwierdzenie w rozłożeniu akcentów i tytule spektaklu. „Tartuffe, czyli obłudnik” nie stanowi wszakże próby radykalnej reinterpretacji Molierowskiego tekstu. Jak na filar Comedie Francaise przystało Seweryn zrealizował przedstawienie dość klasyczne, lecz bardzo starannie przemyślane, kunsztownie zainscenizowane i mistrzowsko zagrane.
Zamożny i nabożny Orgon, bardzo wrażliwy na oznaki religijności u bliźnich, przygarnia pod swój dach niejakiego Tartuffe'a, ostentacyjnie demonstrującego swą wiarę. Zachowanie gościa budzi mieszane uczucia wśród członków rodziny Orgona, z wyjątkiem jego matki – nieco sklerotycznej pani Pernelle, która jest zachwycona przybyszem.
W miarę upływu czasu syn gospodarza Damis oraz jego szwagier Kleant nabierają do Tartuffe'a wręcz obrzydzenia, zarzucając mu obłudę i cynizm. Orgon, coraz bardziej zdenerwowany odpiera te zarzuty i okazuje gościowi coraz większe honory. Wreszcie na złość rodzinie ofiarowuje mu cały swój majątek i córkę Mariannę za żonę, choć wcześniej przyrzekł ją szczerze zakochanemu Waleremu. Tartuffe, mając naiwnego Orgona w garści, ostrożnie ujawnia swoje prawdziwe oblicze. Bezceremonialnie stara się uwieść Elmirę, żonę swego dobroczyńcy. Nie wie jednak, że ma do czynienia z kobietą nie tylko piękną, lecz także przebiegłą.
Reżyserka Małgorzata Bogajewska w oryginalny sposób inscenizuje dramat skomplikowanych relacji ojcowsko-synowskich. Sztuka Artura Pałygi „Ojcze nasz” to typowy, chociaż tylko na poziomie fabularnym, dramat rodzinny. Zarówno w samym tekście, jak i w inscenizacji ciemna przytłaczająca opowieść łączy się z nieco perwersyjnym dowcipem i spotęgowanym absurdem tak strasznych, że aż śmiesznych sytuacji.
Pałyga i Bogajewska udowadniają, że komizm może być równie dojmujący, co tragizm. Szczególnie w świecie masowych mediów, które bombardują nas widokami skonwencjonalizowanego cierpienia.Wyborny komentarz do akcji stanowi muzyka wykonywana na żywo przez aktorów.
Autor: Artur Pałyga
Reżyseria: Małgorzata Bogajewska
Scenografia: Dominika Skaza
Muzyka / aranżacja muzyczna: Bartłomiej Woźniak
Światła: Marek Oleniacz i Małgorzata Bogajewska
Obsada: Adam Szarek (Franio), Anna Rokita (Mamusia), Marcel Wiercichowski (Ojciec), Wojciech Leonowicz (Dziadek / Czarna postać z pieca / Wujek Stefan/ Wojskowy I / Pies), Przemysław Branny (Mariuszowa / Pan z telewizora / Wujek Edward / Żołnierz/ Wojskowy II), Patryk Kośnicki (Siostra / Mariusz / Pielęgniarka wojskowa / Panienka z miasteczka / Ksiądz / Sąsiadka), Tomasz Lipiński (Brat / Lekarz wojskowy / Ciotka Atalia/ Wojskowy III/ Sąsiadka
Rzecz dzieje się 11 września w Nowym Jorku. Dzień zaczyna się jak każdy inny: młoda kobieta, grająca na zabytkowym instrumencie, teorbanie, utwory XVIII-wiecznego kompozytora, wybiera się na ważne przesłuchanie do wybitnego wirtuoza.
Od tego zależy jej dalsza kariera muzyczna. W chwili, gdy chce wyjść z domu, orientuje się, że jej partner przez pomyłkę zamknął ją w mieszkaniu zabierając ze sobą klucze. Joanna musi znaleźć sposób, żeby się wydostać. Otoczona rozlicznymi współczesnymi mediami, rozmawia przez telefony i Internet z koleżanką, bratem, nadopiekuńczą matką.
Sztuka opracowana na podstawie powieści Marii Kuncewiczowej pod tym samym tytułem.
Sensacyjny dramat autorstwa Feliksa Falka, ukrywającego się pod pseudonimem Edward Neyman. Spektakl z 1978 roku wyreżyserował Bogdan Augustyniak.
Autorskie widowisko telewizyjne Grzegorza Królikiewicza (scenariusz, reżyseria, scenografia) na kanwie poematu Juliusza Słowackiego, oprawione specjalną muzyką, częściowo filmowane w plenerach, w wykonaniu zespołu aktorskiego Teatru Polskiego w Bielsku Białej. Właśnie na tej scenie wiosną 1999 r. znany reżyser po raz pierwszy pokazał swoją adaptację symbolicznego, zdawałoby się, zupełnie niescenicznego dzieła.
Spektakl Teatru Sensacji „Kobra” z roku 1968. Sztukę Barbary Gordon wyreżyserował August Kowalczyk.
Sztuka Ingi Iwasiów w reżyserii Barbary Białowąs. Spektakl przygotowany w ramach projektu TEATROTEKA.
Dramat Małgorzaty Maciejewskiej w reżyserii Lecha Mackiewicza.
Spektakl „Hotel Korfanty” w reżyserii Roberta Talarczyka powstaje z okazji ustanowionego przez Sejm RP roku Wojciecha Korfantego, w 150. rocznicę urodzin bohatera walki o przyłączenie Śląska do Polski. Ta wyjątkowa realizacja z wnętrz Pałacu Kawalera w Świerklańcu utrzymana będzie w dużej mierze w oryginalnej czarno-białej estetyce.
Misterium Mikołaja z Wielkowiecka w reżyserii Jarosława Gajewskiego i reżyserii telewizyjnej Redbada Klynstry-Komarnickiego.
Sztuka Antoniego Wincha w reżyserii Dariusza Błaszczyka. Spektakl zrealizowany w ramach projektu TEATROTEKA przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.
Spektakl został zrealizowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w ramach projektu TEATROTEKA.
Spektakl został zrealizowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w ramach projektu TEATROTEKA.
Komedia Edwarda Lubowskiego w reżyserii Janusza Bukowskiego. Spektakl z 1989 roku.
Spektakl teatralny z cyklu „Kobra” na podstawie powieści Patricka Quentina i w reżyserii Józefa Słotwińskiego.
Spektakl zrealizowano w ramach cyklu Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych „Teatroteka”.
Spektakl został zrealizowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w ramach projektu TEATROTEKA.
Spektakl na podstawie powieści detektywistycznej Joe Alexa (Macieja Słomczyńskiego) w reżyserii Marka Bukowskiego.
Znakomity monodram Ryszardy Hanin według tekstu Anny Strońskiej.
„Podstolina” to spektakl Mariusza Malca oparty na motywach „Zemsty” Aleksandra Fredry , w którym na plan pierwszy wysuwa się postać atrakcyjnej wdowy Podstoliny. Intryga została przeniesiona do czasów współczesnych.
Spektakl telewizyjny z cyklu „Kobra” będący adaptacją powieści Macieja Zenona Bordowicza w reżyserii Ireneusza Kanickiego. Spektakl z 1971 r.
Spektakl Teatru Sensacji „Kobra” z roku 1969. Sztukę Andrzeja Zbycha (Zbigniewa Safjana i Andrzeja Szypulskiego) wyreżyserował Andrzej Konic.
Spektakl Teatru Telewizji z roku 1964. Powieść Zbigniewa Uniłowskiego wyreżyserował Jerzy Antczak.
Spektakl Teatru Sensacji „Kobra” z roku 1974. Sztukę Andrzeja Pastuszka wyreżyserowali Józef Gębski i Antoni Halor.
Spektakl Teatru Polonia w Warszawie na podstawie książki Sabiny Baral w reżyserii Magdy Umer.
Spektakl zrealizowano w ramach cyklu Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych „Teatroteka”.
Transmisja z Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie (koprodukcja Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego).
Spektakl Teatru Sensacji Kobra z 1973 roku. Scenariusz napisał Andrzej Wydrzyński, a wyreżyserował Stanisław Zaczyk.
Sztuka Cezarego Harasimowicza w reżyserii Witolda Adamka. Spektakl z 2000 roku.